Jarosław Mikołajewski
ŁATWA PRZEPOWIEDNIA
wiem że to nie może trwać całkiem
bez końca świat zorientuje się
jakiego ma gościa jakiego
uczestnika a ty słusznie ujęta
tym jego zachwytem i jego
powabem zobaczysz że młodością
życia być nie może zmierzch
twojego przyjaciela jakkolwiek
kochany wziął co dał radę
dał co chciałaś dostać i teraz każde
w swoją stronę jak bardzo
to będzie bolało tym bardziej im piękniej
jest w tej chwili która wciąż się przedziera
jak gwiazda przez mgłę przepowiedni
że trwać to nie może dłużej niż dwie
chwile z których jedna już dawno
za nami w chwili gdy skubiesz obwódki
paznokci które jak twierdzisz nie wyszły a
w których cała dosłownie zieleń mojej
łąki ostatniej
SZCZELINA
a teraz niech skóra pozazdrości
duszy
niech pozazdrości jej
tułów i głowa
pozazdrości niech duszy
wydrążenia i pustki
wypalenia
wydłubania
jak łodzi którą polizała
pochodnia
niech je zaboli ciężka
dłubanina
bo najgorzej
jest nosić
tę ciężką różnicę
pomiędzy gładkim dobrobytem a bólem
świszczeć tą dziwną
szczeliną na styku
KLEPSYDRA
wydzwaniał
nieznośnie
wieczorem i rano
zwłaszcza rano w
niedzielę kiedy jedliśmy
śniadanie
nie odbierałem tak
długo aż przestał
obraził się pewnie i
dobrze
się kiedyś
odbrazi
aż ta cisza
niedzielna dziś w nocy zaczęła
dokuczać
dokuczliwość
przyszła z myślą że ktoś
inny
na czyj telefon
czekam
nie dzwoni
natrętny jego
dzwonek stał się nagle
zasługą
zadzwonię
pomyślałem
ale najpierw zajrzę
do internetu co ostatnio
napisał
zajrzałem
napisał
kto inny że
umarł
dziesięć miesięcy
temu
czy pomodlił się za
mnie stamtąd i
poczułem?
taką metodą
się dzwoni tam
gdzie jest teraz?
cześć jemu a dla mnie
kit w oko
by nie powiedzieć
gorzej
by powiedzieć dla
siebie najdelikatniej jak
umiem
PO ROZMOWIE
płaczesz nad brakiem lądu za
plecami lecz spójrz przed siebie
co za wielkie nieba i obiecana
ziemia pod stopami a potem
zobacz jakie dla mnie szczęście
że krótka droga o której dziś myślisz
jako o swoim wszystkim to jest dla mnie
droga na dzisiaj jedyna
a to całe za mną
niech stanie się twoje i spaceruj po nim
jak po własnym ogrodzie
jak zrównoważyć te nierówne
drogi to sztuka której
musimy dokonać takie jest
zadanie żeby płakać nie z żalu
tylko z radości że takie nam dano
rozstrzelenie serca ale tylko w czasie
DO PIOTRA KTÓRY PODPALIŁ SIĘ POD PAŁACEM KULTURY W CZWARTEK 19 PAŹDZIERNIKA 2017
pragnę powiedzieć ale
czy pan słyszy że czuję każde
słowo pańskiego przesłania
od protestuję
i przeciw
po
natomiast chciałbym
chcę dodać że formę pańskiego
sprzeciwu
uważam za najbardziej
ze wszystkich szlachetną
spalić się
tak to czytam
znaczy spalić w sobie
co jeszcze nie zostało spalone w sprzeciwie
spalić się to skazać siebie
na płomienie
jeśli odratują od samospalenia
pośród wszystkich słów pańskich najbardziej
doceniam
zapomniany w znaczeniu czasownik
kieruję
płonąć to kierować
spłonąć to skutecznie
kierując przez płomień
już pan coś skierował
ocalając życie od bycia do siebie
boli więc jestem
płonę a więc
żyję
tak to rozumiem i dodam od siebie
wkładając panu w niewystygłe
wargi
byłem i nie wrócę
jeśli mnie przeoczysz
nasza strata
więc proszę przekieruj
gdzie trzeba
Jarosław Mikołajewski